piątek, 9 sierpnia 2013

Rozdział 32

 Dedykuje to dla mojej ulubionej czytelniczki  Stelli Rusher dowiecie się kto jest tym mężczyzną który chciał skrzywdzić Jo przy okazji wszystkim moim czytelniką dziękuje za czytanie mojego bloga i polecam blog Stelli Rusher jest bardzo ciekawy i zabawny dziękuje.                                           http://blog-big-time-rush-inne.blog.pl
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 Ciekawe kto to powiedziałam.
-To mój stary kumpel którego znam od przedszkola.
-Aha to ja otworzę drzwi powiedziałam i podeszłam do nich gdy je otwarłam myślałam,że chyba śnię stał tam ten sam chłopak którego spotkałam w parku nie wiedziałam co powiedzieć
.
-Cześć powiedział do mnie chłopak nic nie od powiedziałam zastanawiałam się tylko co on tu robi.
-Kochanie kto to o cześć Alan powiedział do chłopaka witając się.
-Siema stary dawno się nie widzieliśmy.
-Ta minęło już z 2 lata.
-Nic się nie zmieniłeś powiedział Alan.
-Ty się też nic nie zmieniłeś.
-Jasne a kim jest ta ślicznotka mówi tak jak by nigdy nic się nie stało wkurzył mnie tym.
-To moja dziewczyna Jo.
-Jo to właśnie mój kumpel Alan powiedział Kendall.
-Miło mi cię poznać Jo powiedział i pocałował mnie w policzek to mnie na prawdę dobiło.
-Mi cię nie powiedziałam zła i poszłam do pokoju nie chciałam go widzieć co on sobie wyobraża przychodzi tu i nagle myśli,że ci się nie stało tacy ludzie mnie straszne denerwują do powoju wszedł zdziwiony Kendall.
-Jo co ci jest przecież nic ci nie zrobił a ty na niego naskoczyłaś.
-On to ten sam chłopak którego spotkałam w parku.
-Nie mówiłaś mi nic.
-Bo nie chciałam.
-A co on ci zrobił.
-Na szczęście nic zdążyłam uciec.
-Może on nic od ciebie nie chciał.
-Tak i dlatego powiedział nie będzie bolało tak mówią ludzie gdy nic nie chcą zrobić.
-Przesadzasz.
-Ja przesadzam nie rozumiesz on chciał mnie skrzywdzić a ty mówisz,że przesadzam.
-Spokojnie pójdę do niego i to wyjaśnię.
-I co ci to da.
-Zobaczysz choć ze mną.
-Nie ja nie chcę.
-Choć powiedział i złapał mnie za rękę poszłam nie miałam innego wyboru choć i tak wiedziałam, że się nie przyzna usiadłam obok Kendalla na kanapie zaczęli rozmawiać nic nie mówiłam wiedziałam, że się nie przyzna denerwował mnie coraz bardziej kłamał w żywe oczy.
-Ok powiedział Kendall idę przynieść coś do picia zaraz wracam powiedział i wyszedł.
-I co mała poskarżyłaś się a on ci nie uwierzył.
-Posłuchaj mnie palancie nie mów do mnie mała to,że ci uwierzył przez twoje kłamstwa jeszcze nic nie znaczy.
-O znaczy skarbie.
-Przestań tak do mnie mówić.
-Bo co mi zrobisz powiedział chciałam mu odpowiedzieć ale do pokoju wszedł Kendall.
-Co tak ucichliście jak tylko weszłem.
-Nic tak sobie ja idę pa powiedziałam i już mnie nie było musiałam stamtąd wyjść miałam dość postanowiłam jechać do Kennetha choć nie był moim bratem traktowałam go jak starsze rodzeństwo z Jamesem nie wiem czy mogłabym porozmawiać tak jak z Kennethem weszłam do auta i za niecałe 20 min byłam u niego podeszłam do drzwi zapukałam a otworzył mi wesoły Kenneth.
-Cześć Jo.
-Cześć Kenneth.
-Wejdź co cię tu sprowadza.
-Możemy porozmawiać.
-Oczywiście co się stało.
-Wiesz mam mały problem do Kendall przyszedł kolega który kiedyś chciał mnie skrzywdzić ale Kendall mi nie wieży.
-Kendall ci nie wierzy to niemożliwe.
-A jednak ten jego kumpel Alan to potwór a nie człowiek.
-Co powiedziałaś Alan.
-Tak a co.
- Alan nigdy go nie lubiłem jest taki dziwny.
-Tak ale Kendall tego nie widzi.
-Nigdy nie widział gdy pojawiał się Alan Kendall zostawiał wszystko i robił wszystko co mu kazał Alan.
 -A czego on może chcieć.
-Może chcieć albo ciebie albo zniszczyć Kendall lub obydwóch rzeczy naraz.
-Wiedziała,że coś z nim nie tak.
-Wiesz co prześpij się dziś tu a jutro pojadę z tobą do Kendalla i z nim pogadamy.
-Serio dziękuje powiedziałam i go przytuliłam.
-Zadzwonię do Kendalla i powiem mu,że zostajesz dziś u mnie.
-Ok powiedziałam.
Oczami Kenneta
Gdy przyszła do mnie Jo  i opowiedziała mi co się stało byłem zły na Kendalla czasami zachowuje się jak małe dziecko postanowiłem zaprosić Jo na noc niech się nie denerwuje.
-Wiesz co prześpij się dziś tu a jutro pojadę z tobą do Kendalla i z nim pogadamy.
-Serio dziękuje powiedziała i mnie przytuliła..
-Zadzwonię do Kendalla i powiem mu,że zostajesz dziś u mnie.
-Ok powiedziała.
Rozmowa telefoniczna.
Kendall: Tak słucham.
 Kenneth:Cześć brat.
Kend:Cześć co się stało.
Kenne:Ty mi po wiec czemu Jo jest u mnie a nie u ciebie.
Kend:A po prostu nie polubiła Alana i poszła.
Kenne:Ta wiesz co Jo śpi dziś u mnie.
Kend:Czemu.
Kenne:Pomyśl jak ty to powiedziałeś po prostu nie lubi twojego Kumpla.
Kend:Jeśli tak to niech u ciebie śpi ja kończę pa powiedział i się rozłączył to było dziwne ale dobra poszedłem do Jo siedziała na kanapie i oglądała telewizję.
-Dzwoniłem do Kendall śpisz dziś u mnie.
-Ok powiedziała.
-Obejrzymy jakiś film.
-Jasne.
-A jakie lubisz.
-Komedie.
-Ok puściłem nam Fun size oglądaliśmy różne filmy aż w końcu Jo zasnęła zabrałem ją do pokoju i położyłem na łóżku poszedłem do siebie i zrobiłem to samo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz