środa, 24 kwietnia 2013

Rozdział 20

Oczami Jamesa
Minął już tydzień od kąt dziadkowie Jo zmarli po pogrzebie Jo zamknęła się w sobie cały czas leżała w łóżku i nic więcej nie chciała robić. Kendall cały czas chodzi i prosi by wyszła choć na chwile lecz ona cały czas swoje Kendall znów zabierał się by pójść do Jo.
-Kendall zawołałem ja pójdę z nią porozmawiać.
-Na pewno jest straszne uparta.
-Wiem ale muszę z nią porozmawiać.
-Ok powiedział i poszedł do ogrodu a ja poszedłem do Jo.
-Jo zapukałem mogę wejść nikt nie odpowiadał.
-Jo wchodzę powiedziałem otwierając drzwi lecz nikogo nie było,postanowiłem że pójdę do sali muzycznej pomału powędrowałem do sali która znajdowała się na strychu,po cichu wszedłem i usłyszałem śpiew to Jo śpiewała jakąś piosenkę.

I told you my heart's leaning towards you, a little more than I knew something was scaring you.
Is it too much or too fast or too forward?
Should I step back and pretend I don't feel this way?
I don't wanna tell a lie, I don't wanna have to hide.
 It's on the line I've waited for a sign,
I see it in your eyes, I, I know you really feel the same.
I need to know if I should raise or fold, my heart is stuck on hold,
I, I wanna know which way to go.
I can't love alone, I can't love alone.
I tried not to fall so far for you, now I can't get away from anything you say.
You make me feel nervous and stupid whenever I tell you I'm tired of playing games.
I don't wanna tell a lie, I don't wanna have to hide.
It's on the line I've waited for a sign,
I see it in your eyes, I, I know you really feel the same.
I need to know if I should raise or fold, my heart is stuck on hold,
I, I wanna know which way to go.
I can't love alone.
Oh, I can't stay here wonderin' if you want me.
If you don't take me, you should leave.
It's on the line I've waited for a sign,
I see it in your eyes, I, I know you really feel the same.
I need to know if I should raise or fold, my heart is stuck on hold,
I, I wanna know which way to go.
I can't love alone,
I can't love alone,
I can't love alone.
-O widzę że humor ci wrócił powiedziałem.
-James nie strasz czemu uważasz że humor mi wrócił.
-Bo znów śpiewasz i piszesz piosenki.
-James to że pisze piosenki to nie znaczy że już jestem szczęśliwa.
-Ale przynajmniej wyszłaś z pokoju.
-James wyszłam z pokoju ponieważ zaraz przyjdzie Kevin.
-A po co on nam tu.
-Ponieważ dowiem się prawdy o wszystkim.
-Myślisz że ci powie.
-Lepiej żeby tak było bo skończy się to źle.
-Spokojnie młoda.
-Dzwonek powiedziała.
-Co.
-Kevin przyszedł.
-Jo.
-Tak.
-Ostrożnie.
-Dobrze zeszła na dół nie wiem dlaczego ale strasznie się o nią martwię.
 Oczami Jo:
Zeszłam na dół musiałam porozmawiać z Kevinem.
-Cześć powiedziałam.
-Cześć jaki cel twego zaproszenia.
-Masz podałam mu list przeczytał go.
-No i co ja mam do tego.
-Po wiec mi czy to prawda.
-Tak dziwie się że nie powiedzieli ci tego wcześniej.
-Czyli jednak.
-Przykro mi powiedział złośliwie.
-Przykro ci kłamiesz od dziecka mnie nie tolerowałeś zawsze byłam dla ciebie jak wróg robal którego trzeba zgnieść.
-Masz racje nie znoszę cię zawsze robiłem wszystko by cię pogrążyć a ty zawsze z tego wychodziłaś.
-Nienawidzę cię.
-Ja również.
-Wynoś się z tond.
-To też mój dom.
-Puki ja tu jestem ty nie masz prawa tu mieszkać.
-Mam tak pisze w testamencie.
-Tak masz rację.
-Na twoim miejscu wrócił bym do Los Angeles i zapomniał o tym co się tu wydarzyło powiedział wychodząc.
-On ma rację powiedziałam sama do siebie.
-Chłopaki Dziewczyny.
-Tak.
-Wracamy do Los Angeles.
-A co nie chcesz już tu mieszkać.
-Nie możemy wrócić.
-Dobrze a kiedy.
-Dzisiaj.
-Już tak zaraz powiedział Carlos.
-Tak już zaraz powtórzyłam.
-Ok to ja zamówię bilety a wy się pakujcie.
Wszyscy poszli się pakować o 21.00 mieliśmy samolot później tylko wejść do domu.
-Tu jest lepiej niż w Polsce.
-Tak powiedział Kendall.
-Idziemy spać.
-Tak umyliśmy się i poszliśmy spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz