niedziela, 23 grudnia 2012

Rozdział 9

Obudziłam się bardzo szczęśliwa dziś jadę do swojego kraju gdzie się urodziłam i dorastałam a wyjechałam z niego mając 15 lat tylko po to bo rodzice dostali nową prace czasem się zastanawiam czemu nie wyjechałam gdy umarli czemu zostałam właśnie tutaj są też dobre strony tego,że tu jestem mam wspaniałych przyjaciół chłopaka i wszystko co mogę sobie zamarzyć mam nadzieje że nie nadejdą złe dni, z przemyśleń ocknął mnie głos Kendalla.
-O czym myślisz.
-Myślę o Polsce ciesze się że dzisiaj tam jedziemy.
-Ja też wreszcie poznam twoje ojczysty kraj.
-No jak zasłużysz to poznasz.
-A nie zasłużyłem.
-No nie wiem zobaczy się.
-Oż ty Kendall zaczął mnie łaskotać.
-Przestań proszę.
-Przeproś.
-Ok przepraszam przestał mnie łaskotać.
-Dzięki a o której wyjeżdżamy.
-O 11 a jest 10.
-Mamy godzinę.
-No to szybko powiedział wstaliśmy umyliśmy się i już zeszliśmy na dół.
-Cześć wam powiedzieli chórem.
-Cześć która godzina.
-10.30 powiedział Logan tuląc Camil
-Ok zjedliśmy pożegnaliśmy się z wszystkim i wsiedliśmy do samochodu Kendalla.

-Przejmujesz się troszeczkę.
-Trochę byłam tam 4 lata temu.
-A po wiec czemu tu przyjechałaś skoro tak bardzo nie chciałaś tu być.
-Moi rodzice przyjechali tu do nowej pracy a ja nie byłam pełnoletnia więc nie mogłam zostać sama w Polsce.
-Ale są plusy tak.
-Tak gdybym tu nie przyjechała nie poznała bym ciebie ani chłopaków no i Camil.
-A miałaś przyjaciółkę w Polsce.
-Tak miałam Victoria Darks była zawsze przymnie.
-Musiała być wspaniałą przyjaciółką.
-Tak mam nawet chyba na telefonie nasze wspólne zdjęcie które zrobiłyśmy przed moim wyjazdem zaraz ci pokarze.
-Ok












-O mam popatrz.
-No ładna ale ty jesteś ładniejsza.
-Ta kręć tak dalej.
-Na prawdę.
-Ok.
-Dojechaliśmy weszliśmy na lotnisko poszliśmy do samolotu i już lecieliśmy do Polski przez cały lot rozmawialiśmy o tym jak tam jest o ty,że teraz pada tam śnieg po paru godzinach dolecieliśmy.
-Łał dawno tu nie byłam zmieniło się tu.
-Jo.
-Tak.
-Jak się mówi u was winter
-W Polsce mówi się zima
-Zi-ma
-Tak zima
-Zima podoba mi się.
-No nie jest to trudne.
-Tak choć wypożyczyłem tu auto i jedziemy do naszego domu wynajętego na tydzień..
-A jaki to dom.
-Zobaczysz niespodzianka.
-Jak ja nie lubię niespodzianek.
-Wiem choć szliśmy do auta kiedy go zobaczyłam myślałam że padnę.
 
-Kendall to miało być zwykłe auto.
-Wiem ale chciałem trochę poszaleć choć jedziemy jechaliśmy z 15 minut.
-Już jesteśmy zmęczona.
-Tak 10 godzin w samolocie 15 min w aucie marze o łóżku.
-No to choć.
-Ok powiedziałam i wyszłam z auta.
 
-Kendall kochanie przyjechaliśmy tu na tydzień nie musiałeś się tak starać.
-Wiem ale bardzo chciałem.
-Dziękuje ci bardzo.
-Niema za co choć weszliśmy do środka umyliśmy się ja wzięłam Demona położyłam go na jego miejsce i szybko wskoczyłam do łóżka i zasnęłam wtulona w Kendalla.
Następny dzień.
Gdy tylko się obudziłam za uwarzyłam że Kendalla już nie ma zeszłam na dół weszłam do kuchni zobaczyłam szczęśliwego Kendalla.
-Cześć kochanie.
-Cześć Myszko odpowiedział choć na śniadanie.
-Dobrze zjedliśmy śniadanie.
-No to co teraz robimy zapytałam.
-Może nauczysz mnie paru słów po Polsku w telewizji nic cie rozumiem.
-Ok a co umiesz.
-Cześć jestem Kendall i zima.
-Łał wiele ok naucz cię parę słów.
-Super jak się mówi  I love my girlfriend.
-Mówi się ja kocham moją dziewczynę.
-Jak kocham.
-Moją dziewczynę no to proste dasz rade.
-Ja kocham moją dziewczynę.
-Widzisz dałeś rade.
-Tak a jak się mówi beauty.
-Mówi się piękna.
-Pię-kna.
-Tak piękna.
-Łał dość trudne.
-Trochę co porobimy teraz. 
-Może pójdziemy na dwór pokarzesz mi jak wygląda Polska.
-Dobrze tylko się ciepło ubierz.
-Ok poszliśmy się ciepło ubrać.
-No to gotowy poznać choć trochę Polski.
-No pewni a gdzie Demon.
-Tutaj
-No to idziemy wyszliśmy na dwór kiedy Demon zobaczył śnie zaczął biegać jak głupi skakać a ja na szczęście wzięłam swój aparat zrobiłam mu zdjęcie.

-Kendall popatrz chyba Demonowi się spodobało.
-No jak widać raczej tak.
-Mam dwie najważniejsze osoby obok siebie i jestem w Polsce czego jeszcze mogę chcieć.
-Może tego powiedział Kendall całując mnie w usta
Pochodziliśmy jeszcze trochę po mieście i postanowiliśmy już wrócić.
-Było ekstra powiedział Kendall.
-Tak masz racje weszłam do domu i już zrobiłam zdjęcia Demonowi.



























-Zaraz się uzależnisz.
-Możliwe, że już się uzależniłam.
-To ja zabieram aparat i zrobisz zdjęcia ze mną.
-Jak chcesz ustawiłam aparat i już robił nam zdjęcia.









-Ok dumny.
-Nawet nie wiesz jak zrobiliśmy obiad zjedliśmy i postanowiliśmy po oglądać tv ale widziałam że Kendall ma problem.
-Nic nie rozumiesz prawda.
-Tak trochę.
-Czekaj przełączę na angielski.
-Dzięki oglądaliśmy telewizor do 23.00 a potem poszliśmy spać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz