środa, 17 września 2014

Rozdział 66



Oczami Ciary:
Szłam na dół gdy usłyszałam jak James z kimś rozmawia,  z dźwięku jego   głosu można było wywnioskować , że jest zły przysunęłam się bliżej drzwi i zaczęłam słuchać o czym i z kim rozmawia.
Z tego co zrozumiałam rozmawiał z Victorią która wyjechała do Polski nie mówiąc ani słowa, gdy James skończył rozmowę mówiąc , jutro tam przyjadę wiedziałam, że muszę z nim tam pojechać .
-Na pewno Jo jest w Polsce Victoria pojechała ją poszukać i dla tego nic nikomu nie powiedziała mówiłam sama do siebie.
-James powiedziałam wchodząc do pokoju.
-Tak Ciara coś się stało.
-Słyszałam, że wyjeżdżasz do Polski.
-Podsłuchiwałaś.
-Nie.
-Serio.
-Dobra tak podsłuchiwałam chcę jechać z tobą.
-Czemu.
-Zawsze chciałam zobaczyć Polskę.
-Ok jeśli Kendall się zgodzi to możesz zemną jechać.
-Dzięki powiedziałam i wyszłam z pokoju, szybko poszłam do Kendalla jak zwykle siedział i oglądał zdjęcia z Jo.
-Kendall mam sprawę.
-Jaką powiedział nawet na mnie nie patrząc.
-Chcę jechać z Jamesem do Polski.

-Co powiedział patrząc na mnie.
-Chcę jechać do Polski James leci jutro i ja chcę z nim.
-A po co.
-Chcę zobaczyć Polskę.
-Aha chcesz zobaczyć Polskę.

-Tak.
-Dobra możesz z nim jechać.
-Dziękuję powiedziałam i pobiegłam do Jamesa.
-James krzyknęłam gdy byłam już przy jego drzwiach.
-Tak.
-Zgodził się.
-To fajnie idź się spakuj i jedziemy jutro o 6.00 ok.
-Ok to ja idę  pa, powiedziałam i pobiegłam do pokoju, żeby się spakować  nie brałam za wiele rzeczy jechałam tam tylko po to by dowiedzieć się czy jest tam Jo, gdy już się  spakowałam  wyszłam na dwór szłam sobie przed siebie nie wiem czemu, cały czas myślałam o tym jak się czuje Kendall bez Jo.
Nie wiem czemu ale szłam w stronę studia zobaczyłam tam Kendalla był zamyślony i smutny.
-Hej.
-Cześć Ciara nie szykujesz się na wyjazd.
- Już skończyłam.
-Yhymn to dobrze.
-Czemu jesteś taki smutny.
-Tęsknie za Jo.
-Ona wróci nie martw się.
-Mam nadzieję że wróci.
-Wiesz co powinieneś teraz zrobić.
-Co.
-Przejść się to zawsze pomaga.
-Masz rację dziękuję.
-Nie ma za co powiedziałam Kendall poszedł a ja wróciłam do domu obejrzałam jakiś film i poszłam spać w końcu jutro muszę wcześnie wstać.
O godzinie 5.00 ktoś mnie szturchał.
-Ciara powiedział cicho James .
-Tak.
-Wstawaj.
-Już wstaję powiedziałam nie lubiłam wcześnie wstawać ,ale dla Kendalla zrobię wszystko w końcu jest moim ukochanym kuzynem ,ale robię to też dla siebie Jo jest dla mnie jak starsza siostra brakuje mi jej i chcę ją znaleźć.
Gdy James mnie obudził szybko wstałam poszłam się umyć i ubrać.

I zeszłam na dół James siedział w kuchni i robił nam śniadanie.
-Jestem.
-Gotowa.
-Tak.
-To dobrze.
-Co tam robisz dobrego zapytałam.
-Jajka, bekon i  tosty.
-Łał królewskie śniadanie.
-Tak smacznego.
-Dziękuj  Zjadłam pyszne śniadanie i poszłam po swoje rzeczy.
-Masz wszystko zapytał.
-Tak.
-Ok. to idziemy  chodź.
-Dobrze powiedziałam i poszłam za Jamesem dojechaliśmy na lotnisko w ciągu 15 min załatwiliśmy wszystkie sprawy i mogliśmy już ruszać do Polski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz